Hotel to nie wszystko
Pasażerka niemieckich linii lotniczych podróżowała ze Stuttgartu przez Berlin do Krakowa. Pierwsza część podróży była opóźniona i nie udało jej się zdążyć na lot z Berlina do Krakowa. Przewoźnik uznał swoją odpowiedzialność za opóźnienie i zagwarantował konsumentce nocleg w hotelu. Jak się jednak okazało hotel był znacznie oddalony od lotniska i konsumentka musiała skorzystać z usług taksówki. Dodatkowo poniosła koszty związane z zakupem posiłków. Po powrocie do Polski postanowiła przedstawić rachunki za jedzenie i taksówkę przewoźnikowi oraz zażądać zwrotu poniesionych kosztów.