„KE kontynuuje działania mające na celu sprawdzenie prawidłowości transpozycji do prawa krajowego dyrektyw dotyczących energii elektrycznej i gazu w celu osiągnięcia rzeczywiście konkurencyjnego rynku energii w Europie” – głosi oficjalny komunikat.
KE stoi na stanowisku, że „tylko całkowite wdrożenie dwóch dyrektyw przez kraje członkowskie może pozwolić na wyłonienie wspólnego rynku gazu i energii elektrycznej”. Liberalizacja ma zasadnicze znaczenie dla obniżenia cen energii, zwiększenia bezpieczeństwa dostaw oraz poprawy konkurencyjności na rynku – argumentuje KE.
Kłopoty z wdrożeniem dyrektyw (miało to nastąpić do 1 lipca 2004 roku) ma większość krajów UE. W czwartek do Trybunału pozwana została także Belgia, której KE zarzuca opóźnienia zarówno na rynku gazu, jak i energii elektrycznej. Miesiąc temu KE skierowała do Luksemburga skargi przeciwko Szwecji i Grecji, oraz wystosowała ostateczne ostrzeżenie pod adresem Węgier. Pozew za opóźnienia w przyjmowaniu unijnych przepisów liberalizujących rynek elektryczności jest trzecim, jaki KE wystosowała dziś przeciwko Polsce. Wcześniejsze dotyczyły niewdrożenia przepisów zapobiegających praniu brudnych pieniędzy, oraz utrudnianiu dostępu do rynku pracy Bułgarom i Rumunom.
Informacje: PAP

Skip to content